wtorek, 28 sierpnia 2007

Się waham..

...Czy sobie zainstalować Debiana, czy zostać na Ubuntu...
Niby różnica głównie w nazwie, tym bardziej, że ja i tak z większości dobrodziejstw *nixów jakoś nie korzystam.
No i nie wiem. Tak czy owak na coś bardziej konfigurowalnego bym wskoczył. Na razie pewnie potestuję Debiana testing i się zdecyduję.
A może Gentoo...

Zaleta Windowsa: masz i nie pierdolisz, że Ci nie pasi;)

A tak to co... Łeb mnie boli, nie chce mi się pisać. Zostałem pochwalony za jakąś pseudografikę na stronę jakiegoś pseudohotelu. Nie lubię tego. Znaczy lubię, ale jak mam pewność, że coś, co zrobiłem zasługuje na pochwały. A moje grafiki nie są z tej grupy;)
Pracuję nad tym:)

Aaa, no i wreszcie znalazłem jakiś porządny program do nagrywania audio na Linuksa - Ardour. I skonfigurowałem kartę dźwiękową:) (O mało co nie ujebałem zintegrowanej, bo jakoś mi do łba nie przyszło, że można ją w BIOSie wyłączyć O.o) Teraz jeszcze jakiś progs porządny napisać i będzie gitara:)

1 komentarz:

Dragon pisze...

Dlatego Winda jest taka popularna - dla laików...

Ja nim nie jestem bynajmniej lecz się przyzwyczaiłem.