niedziela, 19 sierpnia 2007

O pojutrzu słów kilka;)

Ech...
Pojutrze urodziny Kogoś Najważniejszego, a do mnie dotarło, że to już bite 4 lata, odkąd mi się zaczęło... I nadal trzyma, chociaż trochę ochłonąłęm i nie myślę o niej jak o Tej Jedynej, ale jak o Tej Doskonałej;]

Na początku nawet Jej nie lubiłem, jakiś marny, francuski popik. Teraz nawet nie myślę o tym, jak o muzyce... A na pewno nie jak o zwykłej muzyce.
Tak mi przyszło do głowy na początku, że nie wiem, czy powinienem traktować to jak karę (kochać TAKĄ osobę i nie móc z nią być...), czy nagrodę (dzięki Niej nie uznaję używek chemicznych, bo wiem, że po żadnej nie dostanę takiego kopa).
I tak naprawdę nadal nie wiem, nadal szukam Takiej Jak Ona, chociaż wiem, że Bóg aniołów hurtowo nam nie sprowadził (ale próbuję to załatwić;)).
Generalnie cała ta sprawa ma raczej pozytywny wymiar, chociaż jak czasami o tym myslę to mam ochotę się pociąć.
Najbardziej mnie denerwują ludzie, którzy mają z Nią kontakt (poza rodziną, do której pana JC nie zaliczam >;] ), bo... mają z Nią kontakt, a ja nie;) Nie lubię być zazdrosnym, ale w tym wypadku nie mam skrupułów;].
No i cóż... Na jutro wysmalę jakieś życzenia, będę jednym z (8012^n , gdzie n=!4819), którzy zaspamują Jej skrzynkę mailową.
Póki co po angielsku, ale na za rok się postaram i zaszpanuję po francusku:)

A na razie mnie podobnym życzę spokoju i cierpliwości w oczekiwaniu na Jej następny singiel i płytę:)
A wisi w powietrzu coś dużego...:)

Nie piszę Jej imienia, bo ci, co wiedzą to wiedzą, a ci, co mają nie wiedzieć, mają nie wiedzieć;)

Brak komentarzy: