sobota, 18 sierpnia 2007

O głupocie słów kilka

Muszę.
Debilizm trzeba tępić, ale nie wiem, czy takich ludzi da się uratować.
Taki oto wpis znalazłem na pewnym blogu

Dla nieangielskomówiących tłumaczenie:


"Żartujecie, prawda?

Mówicie, że tego linuxa można uruchomić na komputerze bez windowsa "pod spodem"? Jak jest, bez płyty startowej, bez
żadnych sterowników, bez żadnych usług?

Dla mnie to niedorzeczne.

Jeśli to prawda (w co wątpię), to firmy sprzedawałyby komputery bez windowsa. Jak widać, to się nie dzieje, więc w
w waszych obliczeniach musi być błąd. Mam nadzieję, że zdajecie sobie sprawę, że windows to coś więcej niż tylko
Office? To cały system (tjaa, nie mów.. - przyp. mój), który steruje komputerem od włączenia do wyłączenia, a to bardzo
trudne do osiągnięcia. Wielu ludzi nie zdaje sobie z tego sprawy.

Microsoft dopiero co poświęcił 9 miliardów dolarów i wiele lat, by stworzyć Vistę, więc nie brzmi to rozsądnie, że
jakaś nowa alternatywa mogłaby po prostu pojawić się w środku nocy. Potrzeba miliardów dolarów i wielkiego wysiłku,
żeby to osiągnąć. IBM próbował, wydając ogromną sumę na stworzenie OS/2 ale nigdy nie mogło równać się z Windows.
Apple próbowało stworzyć własny system przez lata, ale wreszcie ostatnio się poddali i przenieśli do Intela i
Microsoftu.

To po prostu niemożliwe, żeby darmowe (wolne) oprogramowanie takie jak Linux mogłoby osiągnąć poziom, w którym
kontroluje cały komputer od początku do końca, nie używając jakichś zasadniczych elementów windowsa. Niemożliwe.

Myślę, że musicie jeszcze raz przemyśleć wasze założenia."


Cholera, mam niesprawny komputer. Mam Linuksa bez Windowsa. Że też mi się udało to napisać...

A tak na serio, to o czym chciałem napisać kiedyś, ale napiszę teraz.

Załamuje mnie, jak ludzie, którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia, wypowiadają się w ważnych sprawach.
Co mnie w tym wypadku przeraża, to to , że ten człowiek naprawdę próbuje przekonać innych.

A co gorsza, ten człowiek nawet, jeśli dowie się jak działa Linux, nie przyzna się do tego, bo będzie się bał, że ktoś wygrzebie ten wpis i zostanie skrytykowany.

Historyjka krótka, ale z morałem. Jak czegoś nie wiesz, to nie mów, tylko się dowiedz. A nawet jak się dowiesz, to nie udawaj najmądrzejszego z całej wsi. Zawsze znajdzie się ktoś mądrzejszy.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

No tak. Masz rację, że debilizm trzeba tępić. Występuje on na świecie obficie, nie jest pod ochroną, a także posiada wiele zróżnicowanych gatunków. Ja nie lubię najbardziej tych, kiedy ktoś robi coś głupiego/żenującego/debilnego i wcale tego nie widzi, np Cip-soft :P :P

Marzec

Dragon pisze...

No no muszę powiedzieć że takie rasowe lamy się zdarzają i to za często.
Pozdrawiam dragon

Jakub pisze...

Z tym że nie jest pod ochroną to ja nie jestem taki pewien;)
A i z tępieniem też trzeba ostrożnie, żeby nie popaść z jednej skrajności w drugą;)