niedziela, 18 listopada 2007

Przeniesiony.

Chyba ostatecznie przeniesiony na WordPressa :) adres: http://qbeu.x.pl Fajniejszy, poza tym 200MB miejsca na serwerze się nie marnuje ;)
Ale tutaj i tak zostawię, dla potomnych :P

niedziela, 11 listopada 2007

hmm...

Ostatnio dziwnie się czuję czytając blogi innych ludzi. Ja wiem, sam o tym pisałem : blog to Twój (zatęchły :P ) światek. Ale mam poczucie, że mój jest za bardzo... nie mój :P A co ja poradzę, że mam w głębokim poważaniu, co o mnie wiedzą obcy ludzie? Mam ludzi, którzy wiedzą o moich sprawach, a jak nie chcę, żeby i oni wiedzieli to mam notes w postaci notesu i tam notuję :P

Aż sobie spróbuję napisać coś w "blogowym" stylu :P A zatem...

Łyżwy :) Żeby nie to, że nie słyszałem własnych myśli (a nawet mp3 :P ), to pewnie pogadałbym z ludźmi, z którymi tam byłem (pozdro dla ludzi, z którymi byłem, thx za świetny wieczór ;) ). Zastanawiam się, czy wyszedłem na zamkniętego w sobie debila ;)
Tak czy owak, zaczynam poznawać takich ludzi, jakich chcę poznawać. Nie "pierdolniętych w głowę", ale nie do końca normalnych ;) Nie "szalenie oczytanych i w ogóle aha", ale inteligentnych. I najważniejsze, ludzi, którym zależy na innych ludziach. I mam nadzieję, że tych ludzi będzie więcej :)

Ktoś na V. Zauważyłem u niej coś, co zauważam coraz częściej, niestety, u dużej części ludzi. Jest fajny obrazek, który to dobrze opisuje :



Czyli : jak narzekasz, że czegoś nie masz, to najpierw upewnij się, że tak jest naprawdę. Bo czasem mi się wydaje, że niektórzy lubią mówić jak im źle, żeby inni im powspółczuli. Bywa :P

Chciałem napisać coś jeszcze, ale nie pamiętam co :P

sobota, 10 listopada 2007

as wicked as it may seem

Ostatnie 2 wpisy były prawie emo, więc jeżeli ktoś przez nie chciał się/ mnie zabić to spoko :P
Nie jestem emo :P

A teraz RANCID :]
Zgubiłem płytę i uznałem to za osobistą porażkę :P Dlatego byłem emo, bo nie miałem zasilacza do dobrego humoru ;)
Zasilacz is back ;)

Straciłem wenę na pisanie czegokolwiek. Jak ktoś mi zapoda jakiś pomysł to mu będę wdzięczny :P Chyba, że chcecie czytać emo wpisy ;)
I ciekawa rzecz, ktoś mnie znalazł dzięki Google O.o Niech się przyzna, bom ciekaw komu się nudziło:P (Google Analytics, stąd wiem :P )

O, pomysł... Będzie na jutro :P

Rancid, bicz :P
Oi!

Do D. Inni tym razem mogą nie czytać. Wręcz nie powinni.

Statystyki mówią, że kobiety na ogół ufają mężczyznom, oraz że nie mają racji.
Lidia Jasińska


Statystyki mówią, że ja i mój pies mamy po 3 nogi.
Właściwie nie wiem, co chcę napisać. Na pewno chcę Ci podziękować za to, że myślisz o mnie jak o osobie, której możnaby zaufać.
I za to, że mi o tym powiedziałaś. To dobry znak, jak dla mnie.
Jak się to rozwinie - nie wiem. Ty też, więc nie jest źle.
A życie toczy się dalej, powiedziałby ktoś. A ja wolę poczekać i pogadać.
I pewnie pogadamy.


Witaj w moim małym, zatęchłym światku ;)

piątek, 9 listopada 2007

Zepsułem się.

Poważnie. Działam na siebie destrukcyjnie. Przez Ciebie, między innymi.
Dwa mózgi. Jeden powinien działać, drugi mogę oddać. Tylko nie wiem, który będzie chciał mnie tym razem zabić.
Mam coraz mniej siły, żeby sobie z tym radzić. Chcę dobrze dla Ciebie i dla siebie, ale jedno wyklucza drugie.
Nie podoba mi się to. Coraz bardziej chciałbym zrobić coś, czego nie mogę zrobić.
A Ty mi nie pomagasz.
Za dużo Ciebie. Za dużo myślę. A kiedy przestanę, znowu Ty.
Wystarczy.
Idę coś zrobić. Może nawet nie będę myślał.

I znowu Ty...






Starczy emo-pisania na dziś.

niedziela, 23 września 2007

Przenosiny

Od dzisiaj (dobra, od paru dni) blog mój istnieje na qbeu.x.pl.
Tutaj też będę pisywał, ale pewnie mniej ;)
Tyle ;)

wtorek, 18 września 2007

Do ludzi korzystających z GG

Nie pogadamy.
Gadu Gadu w swojej nieskończonej mądrości sprawiło, że prawdopodobnie przestanę korzystać z ich usług, a przynajmniej w znacznym stopniu to ograniczę.
Został bowiem zamknięty transport GG na moim serwerze Jabbera (jabster.pl).

W tej sytuacji mogę tylko poprosić ludzi, którzy chcą mieć ze mną kontakt (pewnie ze 2 osoby się znajdą ;)) o założenie konta jabbera (polecam jabster.pl : łatwy adres, stabilny serwer).
Zdaję sobie sprawę z tego, że mój jeden nieszczęsny przypadek nie wywoła lawiny przenosin na jabbera, ale mam nadzieję, że kilka osób zrozumie, że nie bez powodu nazywam GG pseudokomunikatorem.


A to dlatego:
* reklamy, reklamy, reklamy. Na jabberze nie musisz się martwić o reklamy bo ich nie ma. Każdy klient jabbera zużywa co najmniej 25% zasobów komputera mniej niż oryginalne GG.

* bezpieczeństwo. Znam parę osób (pozdro Ola ;)), które boją się każdego pliku w internecie. I nie rozumiem dlaczego te osoby nadal używają GG. Przesyłanie tym "protokołem" ważnych (prywatnych) informacji można porównać do próby podania ultraważnego hasła wykrzykując je z balkonu.

* stabilność. Nie powiem jak bardzo denerwuje mnie, jak ktoś "skacze" z dostępnego na rozłączony (pzdr Matej ;)). Bynajmniej nie jest to wina dostawcy usług internetowych (typu TePSA), ale serwerów GG, których obciążenie powoduje, że rzadko kiedy działają wszystkie (zazwyczaj 2-3 na bodajże 14 są w pełni sprawne, reszta ma czas reakcji jak modem telefoniczny). Serwer jabbera, nawet jeśli padnie (co się rzadko zdarza) możesz zmienić na inny, bo są ich setki.

* spokój o ew. legalność. Wiele osób używa innych niż oryginalnych klientów GG. Jeżeli i Ty do nich należysz, możesz w każdej chwili spodziewać się usunięcia swojego numeru. A najśmieszniejsze jest to, że zgodnie z regulaminem.

* łatwe identyfikatory. GG wymyśłiło skrajnie głupi sposób identyfikowania użytkowników, czyli numery. Sram na zapamiętywanie 7 cyfr oznaczających mojego znajomego. To nie Oświęcim (bo z tym mi się to kojarzy, z całym szacunkiem i honorem dla poległych w Oświęcimiu). Korzystając z jabbera masz taki identyfikator jaki chcesz, np zielona_konserwa_turystyczna_z_łódki@jabster.pl

* więcej statusów :). Na GG masz 3, a wręcz 2. Dostępny, zaraz wracam i niewidoczny. W jabberze masz 6, prawie 7: dostępny, chętny do rozmowy nieobecny, nieobecny na dłużej, niewidoczny (ale niedługo ma zniknąć z protokołu) i rozłączony. 

Wiem, że i tak większość oleje to co tu napisałem, ale mam nadzieję, że choć parę osób wykaże się większą inteligencją niż bochenek chleba i przesiądzie się na jabbera.

Oczywiście odpowiem na każde pytanie
(albo większość ;)) i pomogę skonfigurować każdego klienta.

Wątpliwości, pochwały, opieprzenia na maila, w komentarzach i osobiści (jeśli masz taką możliwość:)).